Wysychają już kałamarze dla gęsich piór Kto jeszcze kiedyś atramentem coś napisze… Stukot palców w klawiszy przepastny zbiór Zastąpił kursywy kreślonej dłonią, błogą ciszę.
Wnet ostatnie kartki żółcią pokryje czas nieubłagany Znikną po łzach zaschniętych stygmaty na kartach wielu Zapomnimy, co to kleks paskudny przez bibułę wessany Dłoń już pióra nie uraczy spacerem przez biel papieru.
Lecz zapach słowa pisanego nostalgia wciąż czuć będzie I co piórem pisane, choć pożółknie, z pamięci nie wyparuje. A gdy uczucia „wyklinamy”, to też nas przecież nie ubędzie Bo słowo nawet wirtualnie, gdy szczere… tak samo smakuje.
Ja właśnie każdy wiersz mój pisze piórem i zostawiam te pomazane kartki na takim stosiku;) choć już przepisze lubię do nich wracać mają swój charakter te zabazgrane kartki
Widzę, że nie tylko pan pisać nie potrafisz a i też z liczeniem na bakier, bo postawiłem 2 minusy za myśli i 2 za to, co wstawił pan w dziale wiersze, co też uzasadniłem. I proszę tu bzdur nie wypisywać. A co ogłady to taką ona, jaką rozmówca ze mą rozpocznie dialog, ale mimo to poruszam się w tym obszarze z taktem. I Konic rozmowy, bo nie zwykłem prowadzić dyskusji z kimś pana pokroju. I radzę więcej nie pluć, bo się może dla pana to bardzo niemiło skończyć. The End.
Danielu możesz być niemiły dla mnie za minusa postawionego Ci za bzdury które zwisz wierszam, ale nie obrażaj ludzi z których każdu jeden pisze lepiej od ciebie.
Jeśli mogę podzielić się własnymi odczuciami, to muszę przyznać, że pisząc wiersz atramentem na kartce, jakiejkolwiek, na rachunku z warzywniaka, serwetce, w zeszycie, czuję że ten wiersz będzie miał "lepszy smak" niż pisany stukając w klawiaturę. Zapach wiersza unosi się znad kartek. Choć zdarza mi się napisać coś na komputerze, i nie twierdzę że takie wiersze są gorsze-broń Boże-ale całym sercem popieram przesłanie twojego wiersza R.A.K.
Ps. Mam często takie skrzywienie, że kartka na której zaczynam pisać wiersz, musi być bezwzględnie czysta. Ani kropki, ani szlaczka. A jeśli ręce zaczną coś bazgrać same, zanim napiszę pierwszy wers, biorę następną, czystą kartkę. Tylko wtedy czuję, że wiersz ma szanse powstać w nieskazitelnej dziewiczości, skupiając moje myśli TYLKO na nim. Bo tylko on jest najważniejszy na tej kartce. Ale to już takie moje skrzywienie... Pozdrawiam wszystkich, którzy piszą piórem :) Mi został długopis :)