Bóg w kalendarzu

Trudno dyskutować, gdy ktoś usiłuje ci wmówić coś co nie powiedziało. Przytoczone cytaty z Biblii są wyrwane z kontekstu, warto czasem przeczytać kilka wersów wyżej i kilka wersów niżej. Podobnie komentujący czytają moje komentarze - po nagłówkach (mam tu na myśli komentarz o kanibalizmie). Trudno też dyskutować o Bogu skoro po ludzku nie można, a retoryka toczy się na zasadzie "mój kościół ma rację, bo mój kościół mówi, że ma rację".
Nigdzie nie napisałem, że wiersz jest dedykowany Katolikom, a jeśli ktoś poczuł się urażony nim to chyba że na zasadzie "uderz w stół, a nożyce się odezwą".

Mój Bóg jest Czechem po słowackiej stronie tęczy.

Tam gdzie stopa Twoja tam raje kwitnące .
Tam gdzie Cię nie chcą
Tam wojny i nędza
Bomby tykające

~szpiek
zachowujesz się jak początkujący niedouczony krzyżowiec* :)
jesz tylko bułki :) to i dlatego usuwasz komentarze
i nie dziwi co piszesz i jak piszesz, nie mając zielonego pojęcia o czym mowa.
----------------------------------
nic nie pojąłeś z tego co napisał IKON

cóż powiedzieć... itd.

Jeżeli nie panujesz nad emocjami na tyle, żeby nie używać argumentów ad personam, nie stosować presupozycji i nieuzasadnionych insynuacji, to idź rozmawiać do sejmu.

Widzę, że jak podobnie jak poprzednik krytykujesz kogoś, kogo poglądów nie znasz.

Noc Wielkanocna jest nocą nadzwyczajną, kiedy moc zmartwychwstałego Chrystusa pokonuje ostatecznie siły ciemności i śmierci, zapala w sercach wierzących nadzieję i radość.
Jan Paweł II

Więcej nadziei i radości...
Żal za grzechy - przeprosiny bez kalendarza
Mniej matematyki - więcej serca otwartego w stronę Boga...
Chleba i wina - Miłość to nie chemia mózgu
„Ja jestem ten Chleb Życia. Kto przychodzi do mnie nie odczuł głodu, a przekonany względem mnie nie będzie nigdy pragnął.”

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego

Dzięki za dobre słowo, spodziewałem się najazdu krzyżowców i Natanka, a może lepiej nie krakać ... ;)

Dobre podsumowanie wiary bez Boga.

gorzka prawda
i gdy tak nas podsumować, jakże często, zbyt często - wychodzi...
30 srebrników...

Mariusz, szacun za ten wiersz. Pozdrawiam.