Umierająca poezja
Widziałem
jak umierała poezja
wiotka
wśród snów lip
opadających szelestem na ziemię
Magnolia
na rękach ją niosła
jak dziecko
poważną twarz miała
w rozlanych włosach
jak requiem
nucone przez biały welon
naiwny
i nieśmiały
Później lato
oparte o drzewo
stało
z teczką pękatą
w popelinowym płaszczu
i butach
wylizanych rosą
w zmurszałej bramie z cegły
mdlały róże
z bólu posiwiałe
w zniszczonych dłoniach
chowały twarze...
Autor
128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących