Menu
Gildia Pióra na Patronite

Monolog pesymisty

Teraz, gdy stoję przed obciciem swym
Czuję, że nawet ono
Ucieka przede mną.
I strach, który jeszcze niedawno
Był tylko teorią...

Łza,
która spływa po policzku
Czyni go z każdą sekundą
Ścianą płaczu.
I spada każda łza
Na mą świecę
Na serce, które wciąż gaśnie.

Został już tylko żar
Żar... I dusza moja,
która się żarzy, która płonie.
Wypala me wnętrze,
Aż w końcu, na końcu
Sama ginie...

Nadzieja umarła,
Umarła jako pierwsza.
Wiara, niewiara...
Nie jest już sobą, nie była.
Nie wierzę, nie wierzyłem
Nigdy, w lepsze jutro.

Już nie uwierzę,
Bo jutra już nie będzie...

10 010 wyświetleń
91 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!