straszne nastały czasy że nawet w prozie życia forma przerasta treść a człowiek żyje w kiczu nawet powietrze gęstnieje od smogu interesów za które cierpią ci co nawet o nich nie wiedzą
szukam drobiny sensu który nie uległ absorpcji i wciąż nie czując powietrza marzę z każdym zachodem