Menu
Gildia Pióra na Patronite

bajka o złej miłości

spłynęły rynsztokiem
słowa tak gładko mówione
ścieki kłamstw
obłudnych wyznań
i słowo kocham
jak przekleństwo krzyczane

jak rzeka brudów
krwi z pola walki
popłynęła ma dusza zapluta
radość twoja mojej klęski
me serce miast krwi
jad pompuje
wstrzyknięta twoim pocałunkiem

jak meduza wzrokiem w kamień zamieniasz
bym trwał jak drogowskaz dla innych
by miłości z serc się wyzbyli
bo ona cierpień jest przyczyną
bez litości
rechotem zanosząc się nad łzami

nie
twe okrucieństwo nie zmieni świata
zabij mnie
a i tak krzyczeć będę
o uczuciu które silniejsze od śmierci
nadaje sens ludzkiej egzystencji
a ty sama zostań
już nie omamisz żadnego serca
w oczach masz pustkę

spojrzyj w przyszłość
ja ci ją przepowiem mimo
żem nie jest wróżbitą
na końcu będzie cichy pogrzeb
a w kondukcie
nikt nie podąży
tylko cienie tych których zraniłaś

159 517 wyświetleń
1079 tekstów
54 obserwujących
  • jacqeline

    18 August 2011, 21:43

    Smutne ale piękne.

  • giulietka

    18 August 2011, 19:45

    Gorzkie pocałunki
    jadem spływająca lawa
    pali krtań,
    w której zamarły słowa
    resztką sił ból zaciskasz
    w pięści
    nie
    tej miłości
    nikt nie wyrwie
    z twej piersi

    Mocny i piękny manifest serca, które wie do kogo należy...