Słowa się wloką Bezczynnie gonię Cię w myślach Bo gdy dźwięki znaczą więcej niż kroki Szukać nie wystarczy śladów… Biec krzyczeć łkać Nadal mówisz zbyt mało Więc Słuchaj… Kiedyś ten paraliż uczuć mnie zgniecie I nic nie powiesz Nic nie powiem Zamilkniemy Kolejny raz kolejny skok W niemożliwą możliwość