Jeśli faktycznie tak jest, robię to z wielka przyjemnością, Milluś. ;) A Tobie dziękuję za uwagę z jaką poddajesz się tym pieszczotom i wszystkie wpisy, za którymi nie nadążam:)
Czasami nie powinno się odchodzić. Ja bym został :) Choćby po to, by czytać takie wiersze. Ale tymczasem muszę iść się pakować, bo wieczorem mam spotkanie ze św.Ojcem Pio [!!!] Będę chyba na końcu kolejki, ale przecież to ostatni będą pierwszymi :) Tak. Założę niebieską koszulę :)