Różowe hiacynty w kwietniu Pod bielą zmarzniętego śniegu Są piękne i będą żyły w pięknie Długo i hardo jak nasze matki Które przeżyły wojnę dziecioróbstwo Swoje marzenia i co najmniej Szorstką miłość swoich mężów Jeszcze dyktat ich matek Zdemoralizowanych fałszywym Rozumieniem katolicyzmu I Matki Polki Smog harówę nad wszelkie siły Wstrząsy targających nimi nałogów Zarazy i nowotwory Wiosenne kwiaty Są silne i piękne Jak garb ich losu
A Ty Mirosławie rzeczywiście napisałeś ten wiersz to przez tą lateryzację na współuzależnienie od stronniczości nieprawidłowo zinterpretowanej . Bardzo nie przeczytany Pozdrawiam ;)