Menu
Gildia Pióra na Patronite

Róże nie lubią przeciągów

rodzić się to jak wejść do pokoju
w którym czyjaś dłoń niewidzialna
zapala świecę po świecy
i wprowadza powoli cię w jasność
a kiedy zostajesz sam
szukasz po omacku tej dłoni
która cię przeprowadzi
przez ogrody rozkoszy
i bólu ciemną otchłań

a później są tylko schody
a na ich końcu drzwi
które nagle zamyka wiatr
i wszystkie świece gasną

137 970 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • 25 June 2014, 21:32

    wciąż podążamy korytarzem, za drzwiami, drzwi, niektóry mijamy, inne otwieramy, przekraczamy próg, na chwilę, krótszą lub dłuższą ...by znów podążyć dalej, wśród gasnących kinkietów, by w końcu dotrzeć do tych ostatnich ...za którymi będzie ...?

    http://plath.pl/wiersz21708.html

    pozdrawiam M. jak zwykle z serca :)

  • wdech

    23 June 2014, 23:03

    świetne !

    pozdrawiam

  • giulietka

    23 June 2014, 21:00

    Miłość nie powinna być cierniem, ale słońcem:

    "najlżejsze z twoich spojrzeń łatwo mnie otworzy,
    chociaż zamknąłem się jak palce zwarte w pięść,
    płatek po płatku rozwierasz mnie zawsze jak Wiosna
    co (z tajemniczą wprawą) rozwiera swą pierwszą różę

    a jeśli zechcesz zamknąć mnie, ja wraz ze swoim
    życiem zatrzasnę się przepięknie i gwałtownie,
    jak gdyby kwiat w swym wnętrzu wyobraził sobie
    śnieg, który skrzętnie sypie wszędzie wokół
    "

  • Adnachiel

    23 June 2014, 19:20

    Ostatnio myślałem o pewnej róży. Być może dlatego tak bardzo spodobał mi się ten wiersz.
    Bo jak powiedział mi znajomy kompozytor, nawet jeśli miłość jest cierniem, pozwól wbić go sobie głęboko w serce. Istnieją róże warte bólu.

    Wiersz zabieram ze sobą. Niech ukwieci mój fortepian.