Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zobaczyć

Przemijanie serca i ciągła droga poboczem donikąd
Kończy swój bieg za horyzontem kulawych wspomnień.
Przygotowuję dobrą glebę, ciepłe miejsce tam w środku
Z dala o oczu niewidomych spojrzeń i bólu.
Zmęczony jestem porannym światłem i czernią...
Nocy zamkniętej w bladych dłoniach przeznaczenia.
Spojrzenie za siebie i pożółkłe kartki kalendarza
Przestały mieć moc biegnącego czasu, przykucnęły...
Czekają na jutro na nowe, nędzne rozdanie kart życia.

17 180 wyświetleń
281 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!