pomruki rozstań docierają
do mych zamkniętych uszu
wiecznych i chwilowych rozterek
krzyk
zabłysnął na horyzoncie
co życie zaczęło, śmierć kończy
co lato ożywiło, jesień zbiera
letnie miłości kruszeją
a Ty i ja - zimowi
stykamy się opuszkami
mocniej niż Oni sercem