Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pierwszy pocałunek z piękną blondynką o imieniu Iza.

Pewnego dnia lutego,
bodajże dziewiętnastego,
spotkała młodzieńca pięknego,
przyjechał on czerwonym powozem,
walcząc z siarczystym mrozem,
pojechali razem,
z uśmiechu na twarzy wyrazem,
ona wiedziała: szczerość jest jego domeną,
a jego oczy na niebiesko się mienią.

Tak rozmawiali godzin kilka,
prawie dostając wilka,
potem zapytał czy może złożyć na jej ustach pocałunek,
dając tym samym jej nie ziemski podarunek,
ona pozytywnie odpowiedziała na jego wezwanie,
choć czuła lekkie wachanie,
zanużył swoje wargi w jej usta,
rozpoczęła się słodka rozpusta,
potem złączyli swe języki,
które tańczyły w rytm miłosnej muzyki,
wiedział że ona jest warta takiego grzechu,
teraz jest zródłem jego uśmiechu,
potrafi ją swym ciepłym słowem wzruszyć,
jej serce śmiechem poruszyć,
ona prosto w oczy spojrzeć mu nie chciała,
bo jest bardzo nieśmiała,
jednak on wie jak ją w sobie rozmiłować,
jej nieśmiałość w kieszeń schować,
schwytać jej duszę,
nawlec na serca swego łańcuszek.

I,tak nadszedł kres spotkania,
koniec wielkiego miłowania,
widział jak ona odchodzi od jego wozu,
a on ruszył do swojego obozu,
czuł że zdobył dziewiczy zamek,
przeskoczył fosę, opuścił most,przeszedł przez bramę,
teraz musi się udać do najwyższej wieży,
gdzie ona w samotności leży,
gdzie chciało dostać się wielu rycerzy,
ale nie byli z nią szczerzy,
żadnemu się nie udało,
tylko jemu szczęście dopisało,
otworzył drzwi od komnaty,
ujrzał w niej wystrój bogaty,
jednak w niej była inna nagroda,
leżała tam na wielkim łożu dziewczyna młoda.

1379 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!