Pamiętam, że kiedy byłem chłopcem, w kościele ogarniało mie niepojęcie wieczności, trwoga przed nią, nieskończonością wszechświata ... Często też wyobrażałem sobie też, jak to jest być człowiekiem, na którego akurat spojrzałem. Zadawałem sobie pytanie, dlaczego jesteśmy oddzieleni ... Podoba mi się zamieszczony w tekście sutek... dla mnie jest kluczowy. Jesteśmy ssakami, podmiot zaczyna czuć potrzebę dążenia do poznania prawdy, zaczyna szukać. Mocny wiersz.