Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fotografia VII

Pamiętam ostatnią jesień
Liście w sadzie były
Jak wylęgarnia samorodków złota
A pomiędzy nimi
Jabłka kończyły nabierać rumieńców
Słodyczy i soczystości
Od razu zwróciliśmy
Nasze oczy do nich
Kiedy tak spokojnie powoli
Schodziliśmy z góry piękna
Zamyślenia modlitwy i podziwu
A szliśmy poprzez szczęście i radość
Z roślin i zwierząt
Jeszcze przytulaliśmy muzykę Wieśnika
Pozwoliliśmy też przestrzeni
Między lustrem nurtu
A konarem lipy
Być parkietem dla światła i wiatru
I tak od chwili jednej zachwycającej
Do chwili kolejnej przeuroczej szliśmy
Aż w końcu musieliśmy
Zejść do ludzi...

297 755 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!