Gdy od ludzi bliższe księżyce...
Opadają bezszelestnym zwątpieniem
słowa jak rozwiązane sznurówki
gdy samotności gorset
poluźniły dłonie nocy na chwilę
cienie rąk w wachlarz złożone
malują niemożliwy wschód słońca
na falach zgniecionej sukni
i tylko księżyc zagląda jej w oczy
i lunatycznym dotykiem
odgarnia ze skroni
złych myśli czarne motyle
Dodaj odpowiedź 25 September 2012, 13:52
0 Na księżycu zaraz będę stać
Nad księżycowym morzem plażować
W Polsce dawno nie ma nic
Więc wszyscy lecą na księżyc:)Odpowiedź 24 August 2012, 16:31
0 To świadczy o Twojej wrażliwości plastycznej, Kasiu;)
Dzięki:)Odpowiedź 23 August 2012, 21:11
0 Każda babka lubi być trochę polukrowana;)
A tak poważniej, dziękuję, że jesteś:)Odpowiedź 23 August 2012, 21:09
0 Uwielbiam Twoje wiersze! Więcej lukru nie sypię, choć to co pisze jest szczere...Ty wiesz...
Pozdrawiam Madziu :)
Odpowiedź 23 August 2012, 20:27
0 Uśmiechnęłaś mnie od ucha do ucha tym komentarzem, Joasiu:)
Niezwykle miło mi czytać o szalejących myślach;)
Pozdrawiam.:)Odpowiedź 23 August 2012, 19:44
0 Działa na mnie ten wiersz...
jakże me myśli czytając szaleją...Odpowiedź 23 August 2012, 15:53
0 Dario, i ja lubię, gdy do mnie zaglądasz;)
Xavier, Ty zawsze wyłapiesz coś zmysłowego;)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie;)
Odpowiedź 23 August 2012, 11:57
0 Arturo, tylko księżyc rozumie nas w pełni...
Miłego dzionka;)Odpowiedź