Menu
Gildia Pióra na Patronite

Na wszelki wypadek...

nie opowiadam o nich za często
lub prawie wcale

jak wtedy spróbowały śmiałości
na odległość ramion
gładzią dotyku

i próżnią zawisły
naprzeciw ogniom Chimery
tak właśnie umarły

moje dłonie

noszę je teraz przy sobie
jak talizman
czasem coś tam skrzypią

i tylko kieszeń zna ich opowieść
pewnie kiedyś usłyszą tajemnicze kody
bo przecież

każde jutro pisze szlaku ciąg dalszy

24 296 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
  • Gaia

    4 December 2012, 17:56

    Miło mi Madziu, Agnieszko i Aguś, gościć na szlaku. Zawsze to z człowiekami raźniej.
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze :)

  • misiek45

    28 November 2012, 23:09

    Niech trwa ciąg dalszy by ręce mogły znów ożyc, by były znowu śmiałe na odległośc ramion....-pięknie napisany wiersz-pozdrawiam miło Beatko:)

  • giulietka

    28 November 2012, 21:55

    Twój wiersz tak pięknie tłumaczy, że dłonie są krajobrazem serca.

  • Gaia

    28 November 2012, 21:51

    Wiesz Motylku, podarowałaś mi tymi słowami bukiet uśmiechów. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

  • motylek96

    28 November 2012, 21:48

    zagladam zawsze, aczkolwiek nie czesto sie odzywam. trudno byloby mi ciebie pominac

  • Gaia

    28 November 2012, 21:43

    Cieszę się Motylku, że zajrzałaś. No i że bardzo też... :)

  • motylek96

    28 November 2012, 21:33

    bardzo....:)

  • Gaia

    28 November 2012, 19:53

    To fantastico, że się nie znudziłaś Aga. Pewnie to zasługa talizmanu...
    Pozdrawiam, dziękując za komentarz :)

  • Gaia

    28 November 2012, 19:13

    Miło Cię czytać Gerardzie. No i taki komentarz..., że aż nie wiem co powiedzieć. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

  • Seneka 18

    28 November 2012, 19:01

    Genialne...magiczne...