nie mów już nic
przecież wiesz że to był stek kłamstw
po prostu wyjdź
nie odwracaj głowy
w plecaku masz wspomnienia
po drodze wyrzuć je
na cmentarzysku złudzeń
i wreszcie skończ udawać
że kochałaś mnie
prawda i kłamstwo
kilka pocałunków przed snem
świtem odejdą demony