Trudno być krzyżem na twoich plecach
Nie bierz mnie na ręce.
Nie nieś jak krzyża.
Słodki ci ten ciężar,
co serce rozrywa?
Chcesz dojść na szczyt.
Apogeum rozpaczy.
Ani mnie tam nie znajdziesz,
ani nie wybaczysz.
Nie budź pocałunkiem.
Martwe oczy się nie otworzą.
Nie szukaj pantofelka
dla stóp, które odchodzą.
Być Ci krzyżem to za dużo.
Przecież też dźwigam swe krzywdy.
Mógłbyś nie podołać...
Razem nie znaczy łatwiej,
a kiedyś zbyt często oznacza nigdy.
3241 wyświetleń
67 tekstów
6 obserwujących
14 October 2015, 22:55
Drogi Wojtusiu, może kiedyś dotrę do tych "gwiazd", pod warunkiem, że nie zgubię albo nie połamię skrzydeł gdzieś po drodze.
Mirku, a no smutny. Chciałabym przeżyć takie szczęście, o którym będę umiała pisać tak, jak Ty piszesz, ale widać jeszcze nie pora.
