Menu
Gildia Pióra na Patronite

Okruchy życia...

Na pożegnanie
dotknęłaś moich ust
kazałaś milczeć
gdy gasło twoje życie
odprowadziłem cię
pocałunkiem
a gdy poczułem chłód
spanikowany
ścisnąłem twoje dłonie
wierząc, że swoim ciepłem
sprawię, że wrócisz
bezsilny przyrzekłem sobie
że kiedyś cię odnajdę...
teraz żyję
wspomnieniami tamtych dni
wtopiony w bezsensowną bezdomność
ówczesnych uczuć
czasem modlę się pokornie
niekiedy płaczę
a gdy nikogo już nie ma na cmentarzu
rozmawiam z tobą
jak kiedyś
i wierzę
że każdy zapalony znicz
właśnie tu i teraz
gdy klęczę
ma głęboki sens
by spotkać cię kiedyś jeszcze raz...

190 741 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • onejka

    13 November 2014, 08:49

    Kiedy po przeczytaniu wiersza pojawia się łza, brak słów, aby o tym opowiedzieć...niebywały kunszt

  • 6 November 2014, 20:00

    Piękny wiersz...

  • Coniglietta

    5 November 2014, 19:45

    śliczny wiersz… pełen bólu i…nadziei..
    Pozdrawiam ciepło

  • słoneczniki

    3 November 2014, 19:33

    Wow... aż zabolało

  • Kasandra23

    31 October 2014, 23:41

    Przepiękne...

  • 31 October 2014, 22:18

    Piękne.