Kati, niby zostawiłaś, ale... w proszku... chyba, że... przede mną Ktoś wyssał tak, że... zostało samo suche... :P:D ha ha Wiem, ja to nawet na cmentarzu nie potrafię powagi zachować. ;) Miłego popołudnia. :))
Arti to prawda żyją w naszych sercach i we wspomnieniach:-)Miłego dnia:-)mleko zostawiam:-)p Witaj M :-)po latach wreszcie jesteś:-)p to czas refleksji i zadumy choć ja lubię smutkiem pisać.Masz rację Smoki jednym ziewnięciem ognisko potrafią rozpalć i odrazu jaka jasność:-)DP a Skrzydlaty jak się pojawi odrazu cieplej na sercu ;-)Dziękuję że jesteście:-)
Tak, to czas na wiersze listopadowe. Warto się nad nimi zamyślić na dłuższą chwilę, ale Smoki i Nieloty wiedzą najlepiej, że istnieją jeszcze na tym świecie skrawki nieśmiertelności. Ot, ciepłem są i jasnością.