Moje oczy są ponoć szczęśliwe W moich oczach ponoć nie ma żałości i złości Lecz co jest ?? Ukryta otchłań namiętności ? Patrząc mi w oczy nie ujrzysz w nich miłości ani nicości Co ujrzysz ? Obojętność na ludzkie troski ?? A może tak po prostu spójrz głębiej I dojrzyj ich pełnie radości ? Czy samotności ? Wiec spójrz sam proszę bardziej i pilniej A potem powiedz Mi czy to są oczy pełne miłości ?? Więc jakie są moje oczy ? Pełne miłości czy zgrozy ? A może w mych oczach jest lęk I strach się w nich mieści ? Może potrzebna mi miłość Albo choć pomocna dłoń czyjaś ? Lub choć odrobina zrozumienia ? westchnienia , radości ? Czy znajdę miłość ? Czy znajdę prawdziwą przyjaźń ? Czy będę nieść radość ? Kiedyś na pewno Choć nie wiem kiedy Wiem jedno KIEDYŚ NA PEWNO Lecz niech cię nie zmyli Mych oczu blask ciepły One mogą okazać się kluczem Do Bram Piekielnych Więc proszę uważaj na siebie I nie patrz się głębiej Nie ufaj mym oczom one mogą cię zranić Zapamiętaj mą radę Uważaj ! Nie zapatrz się W MYCH OCZU GŁĘBIĘ Nigdy nie mów że kochasz Sam wiesz prawda jest inna Miłości nie ma miłość to ściema Istnieją tylko głupie zauroczenia Więc proszę daj spokój I tak kiedyś ci przejdzie .