na chłodno
mgła unosi się jak kurtyna
nad letnimi wciąż snami
łzy nocy szklą się ukradkiem
w pajęczyn ornamentach
powietrze jest jakby lżejsze
wolne od naszych uniesień
na drżących przeczuciem ramionach
zaciskam mocniej twój sweter
kurczę się
poza zasięgiem twych dłoni
zimna kawa
to chyba już wrzesień
Dodaj odpowiedź 20 September 2016, 07:59
0 Zimna kawa?
Nie, do tego nie mogę dopuścić! :)A wiersz... Bardzo mnie ujął.
I teraz jestem pewien, że tęsknota jest niezbędna dla odtworzenia pełnej gamy barw, którymi w wierszu portretuje się wizerunek samego siebie.
Stworzyłaś przepiękny obraz, niczym lustro, w którym można się przejrzeć i odnaleźć.Odpowiedź 13 September 2016, 14:09
0 Wtedy też mogłem zostawić uśmiech, tylko gdzieś mi się zapodział po prostu. :D
Odpowiedź 13 September 2016, 11:30
0 Art, chcesz mnie upić? Nie będzie łatwo;))
Onejko, a chciałam choć raz być rzeczowa;) Dzięki:)
Arczi, zabolało?;)
Odpowiedź 9 September 2016, 11:16
0 Na chłodno ? wiesz...trudno przyjąć Twoje wiersze na chłodno...zachwycasz :)
Odpowiedź