Nie wierzę(sic!) w to, co czytam. Pani Emilio, nie wiem jaki ma Pani cel w pogrążaniu siebie w tej dyskusji. Człowiekowi sakramenty należą się ZA DARMO!!! Jedynym czynnikiem powinna być wola i wiara, a nie pełen portfel.
Tak jak Roza jeszcze sprowadza sprawy do ziemskich jestem w stanie zrozumieć w jakiś sposób... Ale ta ekonomia, no zabiła mnie, haha.
Cóż, Mirku, jak widać niektórzy niewierzący mają więcej szacunku do Boga/boga niż wierzący. I to jest właśnie przykre.
Straszne jest to co piszesz Emilio, to sprowadzenie człowieka do ekonomii, dla mnie to takie kościelne co napisałaś, ale nie ma w tym Boga, nie ma w tym kochania, jest tylko zysk.
MyArczi nie obrażaj mnie, bo nie masz do tego żadnego prawa. Napisałam tylko o bezmyślności ludzi i braku konsekwencji ich oczekiwań. Odpowiadając na twoje pytanie "dlaczego w Kościele jest cennik", bo w końcu do tego sprowadza się twoje pytanie.
- Cennik jest po to i być powinien, żeby żaden debil nie uważał, że mu się należy cokolwiek za darmo. Podpisano: Ekonomista
Rady parafialne są fikcją, ale ja nie o tym. Moim zdaniem kościół teraz jest Polsce i Polakom bardzo potrzebny, bo jest zagrożenie islamem i dyktaturą Unii Europejskiej, ale wiary niestety nie znajduję idąc na mszę, zwłaszcza wiary w codziennego człowieka, bo Boga znalazłem sam , tak naprawdę jest tylko we mnie i w Filutce.
Jest msza w kościele z umyta podłogą i niedawno odmalowanym . Po mszy jest obiad który robi gosposia co ma pensję - itp. Taki jest u nas rodzaj finansowania kościoła( i dobrze że taki) - płacisz gdy korzystasz. Na tacy są zazwyczaj drobne - a z pieniążków rozlicza księdza często komitet parafialny. Zapewne z 50-80 parafi boryka się z problemami finansowymi na parking lub dach itp. Proszę myśleć co piszecie .
Tu akurat moim zdaniem Roza nie masz racji. To jest poza dyskusją, sprzedawanie sakramentów to okradanie mnie z wiary i oddzielenie się kościoła katolickiego od Jezusa Chrystusa, a tym samym od Boga - nie ma już wiary, a jest instytucja finansowa, ale jednak idę tam licząc , że kiedyś zwycięży rozsądek i dobro wiernych, a chciwość kapłanów i ich złość wywołana brakiem przy nich czynnika kobiecego - tego cielesnego, tego, który odda się w prawdziwej miłości cielesnej.
A czy Jasna Góra nie jest stolicą polskiego katolicyzmu? Tak jak mówiłem, inna sprawa jest zbierać na tacę, czy brać dofinansowanie z jakichś środków. Ale sprzedawać sakramenty? Serio? Cennik na sakramenty?