kolorowych liści wiatr naniósł pod me drzwi lodowaty podmuch zmroził me serce koniec babiego lata obwieścił kroplami deszczu w szyby postukał
za horyzontem zima się czai swą białą kołdrą przykryć chce świat cały srebrzystą warstwą igły sosny przyozdobi a wiatr przyniesie wigilijną nowinę by radością serca ogrzać w tą lodowatą roku porę
a gdy znów ptaki swym radosnym śpiewem obwieszczą wiosny początek zazielenią się drzewa i swym szumem zaczną snuć nowe historie
Tak...doczytałam Adasiu, że...za horyzontem, ale wyobraźnia zadziałała i popłynęłam.. już wigilię...widziałam, ba nawet za Mikołaja przebrać się chciałam :):):)
Dobrze, że zripostowałeś...wróciłam do rzeczywistości :):):)