Kim jesteś, że jesteś ponad wszystkich, Skarbie? Że tak dokładnie wypełniasz wszystkie moje myśli i nie jestem na dnie już? To dla mnie jak odrodzenie, nowy rozdział, miłość, wierność, zaufanie w najwyższej cenie. Lecz to nie finał, arkadia trwa, Twoje pocałunki zatrzymują czas, gdy jednocześnie, tak bajecznie, leci szybciej niż wcześniej. Powietrzem moim jesteś, bez którego nie oddycham. Budzę się w ciemną noc, przewracam, nie zasypiam więcej znów. Dopiero, gdy łapiesz moją dłoń spokojne serce pozwala odejść mi w krainę snów.