...jestem wciąż ta samą dziewczyną może troche bardziej spokojną a sercu burza ta niepewnośc jutra spieta jestem jak agrafka a bywają takie chwile,ze dusze sie sama w sobie chce krzyczeć a nie mogę żem rozpiąc sie chciała alem nie umiała a może raczej sie bałam...tego bólu co klatke rozwiera tej namietnosci co we mnie sie wezbrała tej fali uczucia niewypowiedzianego a może raczej stłamszonego i ciągle ten strach co siedzi we mnie i tak drze się kręci,dusi i wyleżc nie chce ode mnie czy on mój brat czy przyjaciel jakiś a może tak pójde z nim na spacer zostawie gdzieś po drodze a on ścieżki mej nie odnajdzie pójdzie inną drogą przeznaczeń a może pójdę w góry gdzieś tam wysoko zepchne go w przepaśc a potem ucieknę tak zeby echo mnie nie usłyszało otwórz mnie ...rozepnij a dam ci pęk korali weż mnie nie tak delikatnie tylko z siłą taka co boli ale uczucie to tak miłe weż mnie nie tak powoli rozerwij guziki wspomnien niech posypią sie korale niech sie cos dziac zacznie blokade twą otworze wedre sie i tam zostane...
W całości z muzyką, zjeść to można! Jeszcze raz przeczytać, i jeśli to tylko wytwór Twojej poetyckiej Duszy, to uznanie, jeśli rzeczywistość, to zrywaj te ' korale'....A.