bezradność
Jak ja nie lubie takich dni
trudnych głupich udawanych
kiedy ukrywam emocje
za ścianą z uśmiechu
sztucznego,
przytłoczonego emocjami,
schowanymi pod drżącymi wargami i
wszechwiedzącymi oczami..
Cieszę się kiedy mogę go zakończyć
Położyć ciało w ciepłym łóżku
i myśleć samotnie
lecz nie czeka mnie happy end,
raczej początek,
kłębiących się niczym chmury podczas burzy myśli.
Mimo przemyśleń
Mimo konwulsji umysłu
Wiem, że to nie koniec
Jutro zacznie się kolejna runda
W której zranią mnie od środka
nałożę maskę,
zacznę wszystko od początku,
a może..
może zacznę być sobą..
napisany wspólnie z przyszłym wujkiem mojego Stasia, z Marcinem.
Autor
Dodaj odpowiedź 1 April 2012, 18:49
0 Ja również mam coś o podobnej tematyce. I to stworzone całkiem niedawno... ;)
Pozdrawiam :)
Odpowiedź