I znowu opadam z sił... Błądząc w mroku oczami... Z wracającymi wspomnieniami... Tych złych chwil ... Które wracają czasami ... I ranią me serce mą duszę okropnie... Pozostawiając blizny których nikt nie cofnie ... Porzucam wszystkie nadzieje Wierzę że w końcu się się zmienię ... Dam radę olać ludzi dla których nic nie znaczę.... I przestane wierzyć że to było coś więcej ... Nadzieję zgaszę...