Nawet gdy czasem poróżnią nas słowa i słona łza... zakręci się w oku nic nie jest wstanie zmącić nam uczuć ni rzucić na serca... złego uroku.
Czasem ze złością spoglądam na Ciebie z wyrzutem choć racja po Twojej stronie nie zawsze ją przyznam unosząc się gniewem a potem ze wstydem chowam twarz w dłonie.
Nie rezygnując... spoglądasz cierpliwie utwierdzasz szepcząc że... kochasz mnie i ze stoickim spokojem całując czekasz aż furia w mym sercu osiądzie na dnie.
Jak mam nie kochać takiego mężczyzny który mnie wspiera swym silnym ramieniem pomimo że też słysząc przykre słowa sam się użala nad... moim cierpieniem.
Kocham...kocham...kocham...kocham usta aż rwą się byś je... całował i krzycząc byś nawet gdy złość nie minie nie rezygnując... nie pożałował.
Bo miłość cierpliwa , szczera i wierna choć czasem rzuca przykrości pod nogi to człowiek gdy nigdy jej nie doświadczy duszą i sercem jest... bardzo ubogi..