Mam do Ciebie taki żal...
Może... skreślę kilka słów.
O tym jak mam żal do... Ciebie.
Że w potrzebie zamiast tu
Tyś... pilnował tronu w niebie.
Gdzieś był Panie podczas walki
gdy śmierć z życiem się ścierała?
Gdzie? Gdy życie się poddało
a śmierć chytrze w głos się śmiała.
Czy słuchałeś naszych modlitw?
Czy... widziałeś łzy przelane?
Jakże się z tym czujesz teraz
widząc w sercach... taką ranę?
Jestem taka... rozżalona.
Jak pocieszyć nasze dzieci?
Jak? Mam otrzeć deszczu łzy
choć za oknem... słońce świeci.
Mówią... czas wyleczy rany.
Los Was jeszcze... wynagrodzi.
Panie przecież wiesz najlepiej
że... nie o to tutaj chodzi.
Nie finanse to... błahostka.
Uczuć będzie brakowało...
bo choć dałeś nam ćwierć wieku
to wciąż będzie... nazbyt mało.
Ech... Mój Drogi cóż mam rzec?
Żal ogromny mam do Ciebie.
Zamiast wspomóc nas... rodzinę.
Tyś pilnował... tronu w niebie.
Dodaj odpowiedź 8 June 2013, 18:08
0 Wiersz ściskający za gardło, wzruszający, żal ubrany w piękne słowa.
Życzę Ci Agnieszko aby jeszcze
( patetycznie to napisze) zaświeciło dla Ciebie słońce,
bo jesteś wyjątkową osóbką.
( I dziękuję za słowa, które dodały mi w odpowiednim momencie otuchy)Odpowiedź 24 May 2013, 12:47
0 Smutny wiersz i choć fajnie zrymowany i zbudowany, to życie przerasta w nim kunszt. Szczery. Pozdrowionka ślę.
Odpowiedź 21 May 2013, 15:47
0 Cudowny wiersz...
I mimo żalu dostrzegam w tych wersach pokorę...Odpowiedź