Ludzie są sobą Niektórzy dopiero Gdy wejdą w inną skórę
Jedni lubią skórę wilka Lecz wilki lubią owczą skórkę Są tacy w czarnych skórzanych Płaszczach, kurtkach i butach Którzy tolerują tylko białą skórę
Lecz takim to wystarczy „Gębę zatkać bankowym papierem” To taki jeden z drugim W gejowskim barze zostanie kelnerem. Są i tacy, co w ludzkiej chodzą skórze Ale takich dziś mało I coraz więcej ich osłami nazywało
Są też tacy, co „ Skaj” nosili A teraz wełnę trójkolorową I tonę zielska wypalili Nie chcą tego by się ludzie bili
I jaka by to skóra niebyła To i tak na drewnianą skrzynkę Jako tapicerkę by się nabiła Bo każdy z Nas kończy tak samo Tak samo zaczął to i skończyć musi
Twój wiersz jak galeria niecodziennej mody Każdy strój zakłada według swej wygody I stroi się w piórka czasem nawet cudze Bo taką mentalnośc posiadają ludzie.. Tak mi się zrymowało gdy przeczytałam Twój fajny wiersz Marjanie -milutko pozdrawiam :)