http://www.youtube.com/watch?v=3hAO8qYjsoQ Przeszyci wzrokiem wzajemnym, noworodkiem uczuć zapętleni w sobie, bez słów zachwyt niemo wyrażamy. Jedwabiem czułości w umysłach będziemy tak kluczyć spajając się mentalnie, niczym wulkan lawą wezbrany. Ażeby delikatność chwili zapamiętać i nigdy nie stracić. Tak rychłe to objawienie, a jak dotyka pokrewnej duszy, tańczy na skraju marzeń sennych, szturcha serduszko. Ona zanurzona w stabilnych ramionach tkwi nie krótko.
Istnieć tak będziemy uwici magią wymiennych uroków, szeptami muśniemy lica i nadamy wyraz westchnieniu. Chciałoby się tak być nie widząc wschodów i mroków, które nieubłaganie płyną swym bystrym biegiem nurtu. Jedynie zapach wplątany w gęstwinę kruczych włosów zostawi i także spojrzenia dreszcz na nagim ramieniu. Opuszczając nie powie, żegnaj czy nawet do widzenia, po prostu wyjdzie milcząco, ona zerwie nić spojrzenia.
Kiedy noc powita szarugą dzień,dźwięk kroków na ganku nieść się będzie-ton przeszłości, łzy żalu policzki opasą. Oddała cząstkę siebie i huczy, powiewa pustką po pokoju. Jeszcze kosy o poranku swoje trele donośne wyśpiewają, o ciałach rozgrzanych,tęsknocie,odchodzącym kochanku. Drwa ukłonią się w żałości, konary bezsilnie porozkładają, bo na buzi dziewczyny wymaluje się nostalgia do miłości. Tkwi tak pragnąc kolejnego spotkania i powiewu bliskości...
Dziękuję kochaniutka, że chciało Ci się to przeczytać :)) Na Ciebie zawsze można liczyć... :) Lenistwo w modzie... ale fajnie, że da się je czasem przezwyciężyć. Mam świadomość, iż swoją długością odstrasza. Tym bardziej dziękuję i ciepło pozdrawiam ;))))
Gerardzie dziękuję za uiszczenie swojej jakże pięknej w formie opinii... ;) witam w swoich skromnych progach. Florian a no jakoś tak wyszło z tym samolotem... może jeszcze ulegnie zmianie owa nutka, ponury bo i emocje takie zmieszane w barwach... tworzą szarość. :)
ps. przepraszam, że taki długi :) doceniam to, że chciało go wam się w ogóle przeczytać... :)))