Hej Poeto proszę Cię Napisz coś optymistycznego Wreszcie napisz to Przestań zasmucać mnie I tak bardzo drażnić Swoją ślepotą Swoją niedojrzałością Swoim nierealizmem Nie prześladuj mnie już Majem w środku zimy A spójrz wreszcie na rzeczywistość Tą jedyną tak piękną styczniową Wyjdź do ziemi Wyjdź do ludzi Pogłaszcz kota i psa I nie zaśmiecaj już śniegu Smogiem twoich czarnych Samotnych i Bóg też nie wie czego Żądających od codzienności Odrealnienia strof
"wirsz" jak recepta, albo książka kucharska z przepisami na db wiersze w/g fyrfle...
to może raz jeszcze przypomnę tu, z pamięci cytując Karola Irzykowskiego: Poezja, jeśli ma być czymś, to koroną myślenia, a nie azylem dla ubogich duchem.
Mirku, uwielbiam Cię za Twój optymizm :) W poezji jednak nie zawsze o to chodzi, by piękno świata opisać, lecz by poruszyć to, co w nas zastygło. Ale... możliwe, że ja się nie znam. Nie wszystko można wyjaśnić, nie wszystko można zrozumieć. Pozdrawiam :))