Gdzie podziała się miłość,
która bezkarnie panoszyła się w moim pokoju
i zajmowała całe łózko, rwąc pościel
na wiele bezwstydnych nocy?
Gdzie ta namiętność,
która trącała wieczną improwizacją
i amatorsko wcielała się w rolę
niespełnionej nimfomanki?
Gdzie przyjaźń i oddanie,
które tarczą i mieczem zawisło na ścianie
i fałszywym blaskiem rozświetlało
duszny przedpokój?
Gdzie podziało się życie,
które bez zbędnych dekoracji mnie zdobiło
i zaskakiwało swoją niebanalnością
moje jestestwo?
Wszystko pozostało we mnie
choć ciało moje zbyt ciasne
na takie bogactwo.
Cóż mogę zrobić w tak młodym wieku?
Ciągle czegoś szukam za daleko
a przecież siebie mam tak blisko....
28 169 wyświetleń
259 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!