idąc brzegiem
gdzie jesteśmy
gdy wszystko w gubionej łusce
złowioną krztą
niedosięgnionego wierzchołka chwili
skąd wgląd w puste miejsca
dźwięk drgania pajęczej nici
w uchu umierającego samotnie
za horyzontem z kamieni przybrzeżnych
fale - przeciekają przez pięć palców widzenia
w duszy czarno-biały szum
trudno nie wierzyć w obraz
słowo dotyk
do końca
najtrudniej sobie
30 318 wyświetleń
360 tekstów
51 obserwujących
Dodaj odpowiedź 22 December 2016, 19:36
0 Natalio - dziękuję Ci za przepiękne słowa. Jest mi bardzo bardzo bardzo miło.
SerdecznościOdpowiedź 21 December 2016, 17:12
0 Bardzo ładny , dostojny smutek ubrany w morską bryzę spacerujący po dzikiej plaży
Świetny , jestem pod dużym wrażeniem jego niewinnej bieli w wersy zadumy ubranejOdpowiedź