gdy słowa w gardle więzną poniżane panów butą nie umierają sił nabierając z bólu by wybuchnąć ze siłą zdwojoną
nie bądź pewny ty władzę siłą dzierżący one nie umilkną nawet gdy usta im zasznurujesz oskarżenie wykrzyczą każąc wypić krew tych co zginęli w imię tyrani zwanej twym imieniem
więc wczytaj się w milczenie narodu i usłysz krzyk tych co odeszli z rozkazów twą ręką podpisanych bo nie obronią cię mury pałacu ani czołgów pancerze albowiem prawda raz wyszeptana nie milknie aż do zwycięstwa