Czuję zapach twój Żyjesz zbyt rozrzutnik by z tobą być Rano coś wypijesz później, znów cię w domu nie ma Wracasz do mnie już tak rzadko Wczoraj miałaś rozerwany stanik Rozmazaną twarz twoją brałem w dłonie kiedy znać cię nie chciałem Lubisz zabawę, lubisz mężczyzn to cię zgubiło Patrz to nasz syn Dla ciebie to Tania rozrywka Nie widzisz jak lecą mu łzy po policzkach Ja przeżywam chwilę ciszy gdzieś na pozór Tocząc wojnę gdzieś w środku Dzwonię do ciebie nad ranem ty nie odbierasz No tak dla ciebie to tylko melanż