Czemu...?

Czemu wszystko nie jest wieczne?
Czemu życie mniej bajeczne?
Czemu odejść tak musiałeś?
I wyboru sam nie miałeś?
Powiem, że mi Cię brakuje.
Bardzo Cię dziś potrzebuję.
Chodź nie byłeś bardzo bliski,
to w myślach mam wciąż przebłyski.
Tego kiedy rozmawiałeś,
głupim tekstem zabawiałeś,
czasem bez sensu milczałeś,
i po prostu przy mnie siedziałeś.
Ciągle mam Cię przed oczami.
Chodź śniłeś mi się czasami.
I nie zawsze patrzyłam na Ciebie,
Teraz spojrzę dopiero w Niebie.
Mam nadzieję, że jesteś tam,
bo co wieczór modlitwę Ci dam.

Ś.P. Hubertowi