czekam milczeniem
by cisza we mnie przekwitła
łez już dawno zabrakło
tylko nabrzmiałe powieki
do źrenic wspomnienia tulą
wiem, pancerz słabości
z czasem stwardnieje
tylko myśli skrywane
dziurawym brzegiem uciekną
ja w dotyku z ich resztek
tobie będę się zwierzać