Strach ciszy
Cisza postanowiła się z miasta wyprowadzić
Choć nie potrafiła zdecydować, dokąd to podąży
Pomyślała, że trochę po świecie pokrąży
Pobędzie troszkę tu a troszkę tam i zdecyduje gdzie się zasadzić
Jako pierwsze miejsce wybrała las
Spędzę tutaj miedzy drzewami jakiś czas
I jak pomyślała tak oto uczyniła
Lecz oto szybko grupka drwali ją przepędziła
Przestraszona jeszcze cisza udała się na pole
Tu też nie miała za grosz spokoju
Bo raz wiatr a raz pasikonik odgrywali swoje role
Prawie by ją zabił przez nieuwagę warkot ciągnikowego motoru
Zrezygnowana cisza ze smutkiem i spuszczoną głową
Zdecydowała, że jednak wróci do ludzi i tam gniazdko uwije
Odwiedziła radosną parę młodych ludzi, lecz spotkała się z odmową
A więc w uszach cisza mieszka niedaleko oczu tam gdzie łza sobie żyje
Autor