droga zielonych wzgórz
cicho poskrzypują drzewa
pod naporem ptasich piór
w zamyśleniu depcze trawę
polny kwiaty ze mnie drwi
odurzona świeżym powietrzem
kolorami i zapachem łąk
potykam się o kamienne wersy
świat zbudowany z mapy serc
tyle słów
niczym grosze rozrzucone
niepotrzebnie
gdyby wiersz smakował
świeżym chlebem z miodem
gdyby pszczoła przynosiła słowa
niczym kwiatowy pył
gdyby szum morza spiewał wierszem
w chórze z echem gór
odkładam buty w kącie
niech śpią
udręczone ciężką drogą
deszczem z prysznica
splukuje szarość
aby nie przywarła
na stałe
135 884 wyświetlenia
1633 teksty
240 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!