Wszystko zaczyna się na brzegu ust...
Chwila nabrzmiała milczeniem
ciężarem szkła spada z rzęs
i na policzku w półcieniach
zmysłowo ze światłem dnia tańczy
Lżejsze od szeptu słów skrzydła
na których stopi się wosk
a jednak wzlecą nadzieją
ku słońca śmiertelnej tarczy
Wszystko co zrodzi się w nas
choćby sekundą pragnienia
i dotknie choćby muśnięciem
bladości naszych warg
To wszystko na brzegu ust
przypływem się ciepłym zaczyna
i wszystko na ich skraju
jak nad przepaścią się kończy
Dodaj odpowiedź 3 February 2012, 11:19
0 Niektóre historie kończą się niedopowiedzeniem...
Ale podoba mi się Twój tok myślenia, Arti...;)
Odpowiedź 30 January 2012, 22:25
0 Pięknie zamykasz powieki dnia tym wierszem Adaś... ;)
Dziękuję;)Odpowiedź 30 January 2012, 22:20
0 pomiędzy ust naszych brzegami
świat naszej miłości piękny
znaczony słodkim wina smakiem
zapachem róż przesycony
czerwienią ich koloru pomalowanynic poza nim nie istnieje
ciszy oddechu nic nie mąci
dotykasz mych ust swych karmazynem
zamykając ten świat dla nas
w cieple pocałunkuehhhh ...
Odpowiedź 30 January 2012, 22:02
0 Kłaniam się nisko Piotrze...
Miło czytać takie słowa od kogoś, od kogo mogę się jedynie uczyć poezji...Odpowiedź 30 January 2012, 15:07
0 Ewo, pięknie to ujęłaś...
Grześ, słabą mam niepamięć, Ty wiesz... ;)
Odpowiedź 30 January 2012, 12:24
0 Dziękuję L. ...
Rysa, cieszę się, że dotarły do mnie te słowa nieustannym lotem pocieszeń niesione... ;)
Odpowiedź