Ścięte brzozy w zapyziałym marcu
Cholerna mała klita
z krwią za paznokciami
naszym znojem
i wentylator w kratce
zasysający nasze lęki
niepokoje
i zasuszone usta
Twoje wargi jak
starzejąca się wątróbka
w lodówce
z zaschniętymi palcami
ramieniem
kremem reanimowanym
matowieją
O boże
moja twarz w lustrze
nie przecieranym
w przedpokoju
między ciuchami
- cholerne szmaty -
I jeszcze kota kuweta
wiecznie z boku naszczane
poranek
Autor
128 114 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź