BYŁEM NA GROBIE
Byłem u Ojca, na jego grobie
Wśród ścieżek tysiąca i krzyży
Wśród ogni płonących, zdymionych zniczy
Szukałem cienie rozmowy
Zawiodło mnie tam me zapomnienie
Pamięć, co bólem krzyczy
Chęć zrozumienia czegoś w mym życiu
Poznanie przeznaczenia
W głowie nie miałem cienia modlitwy
Za to ślad pytań bez celu
Kilka mych myśli co krążą po życiu
Słowa, którym brak odpowiedzi
Złożyłem kwiaty pośród dwóch zniczy
Na przez czas wytartych literach
Wprost z krzyża Jezus patrzył mi w oczy
Ja stałem w bezsilnym milczeniu
Me myśli w panice biegały po głowie
Ślad pytań rozmył się w deszczu
Słowa się dziwnie jakoś splątały
Wiatr porwał mi odpowiedzi
Bez słowa szeptu, w głuchym milczeniu
Wzrok odwróciłem od Boga
I pośród ścieżek tysiąca i krzyży
Odszedłem spod grobu Ojca
Autor
19 703 wyświetlenia
162 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!