My ...
brudne szyby familoka
szary świat podwórka
smutne oczy
bez nadziei na blask
dni podobne jak krople wody
tylko pory roku się zmieniały
bez miłości
powolne od narodzin konanie
pustych flaszek brzdęk
przekleństwa rozpaczy
świat w którym nie było radości
przedsionek piekła
ktoś krzykną że już dosyć
inny o godności zawołał
i począł budzić się świt
w tym miejscu duszącego mroku
podnieśli spracowane ręce
i plecy wyprostowali
nad głowami sztandary wznieśli
symbole trwania i człowieczeństwa
na barykadach krwią świadczyli
o miłości do ziemi i mowy
i ujrzał w końcu świat
że są ludźmi o gorących sercach
minęły lata i ustroje
wiele pokoleń przeminęło
a my wciąż przypominać musimy
o trudnej tych ziem historii
wielu chciało by o niej zapomnieć
inni skryć że istniejemy
a jednak wciąż rodzą się ludzie
mówiący o sobie ...Ślązacy
Autor