A teraz zaśnij już księżniczko najmilsza, niech w Twojej głowie spokój nastanie. Przytul poduszkę, w koc ciepły wtul się namiętnie, niech to uczucie Cię całą ogarnie. Swe kryształowe zamknij oczęta, niech ból i łzy odejdą w dal.
Ja cicho przyjdę, i przy łóżku usiądę, żeby przygasić obawy Twe. Bronić Cię będę przed wszystkim co złe, nigdy też zranić nie pozwolę Cię.
[...]
A teraz obudź się śliczna, słońce już dawno puka do okna. Otwórz zaspane delikatne powieki, wtedy ja będę mógł odejść.
Ale nie tęsknij za mną, me słodkie serduszko. Bo kiedy księżyc na niebo zawita, i ja znów nawiedzę Cię swą obecnością. A cała historia znów się powtórzy.
Ale spokojnie, moja "kocia" natura wcale nie zniknęła, a i również nigdzie się nie wybiera. Jest zbyt leniwa na to. Ona po prostu chodzi własnymi ścieżkami ;)