czas zawiesił się, stoi w miejscu a musi starczyć go do końca życia. pod stopami rozstępuje się ziemia, na ustach goryczy smak. lodowate szpony zaciskają się z każdym oddechem coraz mocniej.
dziś drży przed obolałym wczoraj
może jeszcze przed świtem zdąrze znalezć swoje miejsce i zaprzyjaznie się z aniołami, nauczą mnie od nowa korzystać ze skrzydeł.