Nie pamiętam dokładnie jak to było z tym cytatem, ale był on na końcu książki kiedy on wraca do ukochanej (nie pamiętam czy mówię prawdę bo naprawdę dawno to czytałem) i okazuje się, że jej nie ma, że już tam nie mieszka czy coś i odchodząc wymawia te słowa jakby w pustkę czy może do samego siebie.. Ten cytat idzie za mną odkąd go przeczytałem i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go powiedzieć i to szczerze..
To moje życie...ale dziękuję za ten moment szczęścia... dziękuję za ten moment zawsze za krótki... za wspomnienia każdego słowa, każdej chwili... Było warto żyć by przeżyć taki moment! Dziękuję bo nie żałuję, chociaż teraz ból jest przeogromny! Czym większego doświadczysz szczęścia tym cierpienie będzie większe po jego utracie!