Nie moge zgodzic sie z ta wypowiedzia,czy kazdy winien jest popelniac bledy by dostrzec nauke.Mysle ze doskonale mozna czerpac wiedze na przezyciach innych,choc nie kazda teza potwierdza regoule...zas doswiadczenia nabyte poprzez przezycia moga znieksztalcac zdrowa ocene sytuaji, poniewaz sytuacje tak jak i ludzie roznia sie od siebie.W przypadku a normalnych doswiadczen wypaczamy swoj poglad zawezajac zdarzenia do przebytych.To tak jak by oceniac ludzi wedlug samego siebie...najczescie prowadzi do mylnej krytyki zachowania,bo kto postepuje tak jak my,My sami i nikt inny...
Samej śmierci tak naprawdę się nie boimy tylko boimy się nie niepewności bo to czy coś jest po śmierci jest dla wszystkich nieznane chociaż każda religia mówi, uczy że jest coś lecz żaden człowiek gdy umrze nie przyjdzie i nie powie że tam po śmierci jest coś na 100%. Dlatego tak jak autorka napisała i zgadzam się z tym - boimy się nie samego momentu śmierci tylko nieznanego czy coś jest po śmierci.